wtorek, 7 lutego 2012

Narodowy bez kibiców?

Autorem artykułu jest Piotr Markowski



Polski Związek Piłki Nożnej zapewnia, że mecz o Superpuchar odbędzie się w Warszawie mimo to i tak zaczyna rozmowy z Wrocławiem aby zapewnić sobie plan B. PZPN chce ewentualnie przenieść mecze z Portugalią i Niemcami.

Polska-Francja i Polska - Niemcy to dwa szlagiery, które miały się odbyć już w zeszłym roku na Stadionie Narodowym. Do żadnego spotkania jednak nie doszło a nie możemy po raz trzeci zostać na lodzie - powiedział Grzegorz Lato dlatego przygotowujemy plan awaryjny i prowadzimy rozmowy z Wrocławiem. Sprawa jest prosta, jeśli nie odbędzie się mecz o Superpuchar pomiędzy Legią i Wisłą nie będziemy ryzykować. Jeśli mecz się odbędzie to wtedy również Reprezentacja Polski 29 lutego też wystąpi.

Stadion Narodowy

Lato wiele razy się potykał, ale tym razem odniósł sukces, groźba przeniesienia spotkania z Portugalią do Wrocławia spowodowała, że najpóźniej we wtorek wszelkie niedociągnięcia, które nie pozwalały przede wszystkim policji wydać pozytywniej decyzji moją zostać poprawione. To efekt nie tylko prezesa, ale głównie ryzyko wypłaty odszkodowań jakie groziło Narodowemu Centrum Sportu. Organizatorem spotkania o Superpuchar jest Ekstraklasa, a meczu Polska - Portugalia PZPN, zastrzeżenia policji i straży leżą po stronie NCS.

Podobnie jak Lato, pewni że mecz się odbędzie są działacze Ekstraklasy. Policja jeszcze w piątek twierdziła, że będzie to trudne. Najważniejszą kwestią jest brak łączności na stadionie, nie ma zasięgu w komórkach. Ten problem ma być rozwiązany w poniedziałek, ale to nie koniec drogi do pozytywnej decyzji miasta. Następnym problemem jest decyzja sanepidu do stanu murawy, której po prostu nie ma. Na Narodowym dopiero zaczęło się jej układanie, a temperatury nie sprzyjają żadnym pracom.

image

Na meczu jednak może  nie pojawić się żaden kibic ponieważ nie wiadomo czy bilety trafią to tzw. kibiców neutralnych. Fani Wisły Kraków choć wykupili 9 tyś. biletów to rozważają odwołanie do Warszawy. Wszystko dlatego, że kibice mieliby dotrzeć na spotkanie wyłącznie koleją, ponieważ policja nie zgodziła się na transport samochodami i autokarami. PKP jast w stanie przeznaczyć tylko 4 specjalne pociągi na około 4 tyś. miejsc. Wiślacy stawiają sprawę jasno: do Warszawy jadą wszyscy albo nikt. Kibice Legii Warszawa w dniu meczu planują demonstrację i przejdą spod swojego stadionu na Narodowy i mają na to zgodę miasta. Będą protestować przeciwko polityce rządu wobec kibiców, którzy rozważają niewejście na stadion ramach sprzeciwu. Stałoby się bardzo niedobrze, gdyby mecz odbył się  bez kibiców, UEFA chce by spotkania były testami przed EURO, a co to za test bez kibiców.

---

napisał: Piotr Markowski

 

www.aktualnoscisportowe.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

A tak ode mnie to WIELKIE BRAWA za pomysł dla kibiców Legii, jeśli nie wejdą na stadion. Z jednej strony liczymy na super pojedynek dopingu z obu stron, a z drugiej strony stracimy to jeśi nie wejdą Legioniści, a Wiślacy nie przyjadą. Mimo to teraz mądra decyzja z obydwu stron, bo teraz mecz bez kibiców bardzo może zaszkodzić rządowi czy związkowi pana Laty. Czasami trzeba wyrzeczeń.

poniedziałek, 6 lutego 2012

Wielki wstyd na EURO 2012

Po raz pierwszy od bardzo dawna, tak dawna że bez wyszukiwania i sprawdzania jak to było naprawdę nikt nie pamięta, żeby gospodarze Mistrzostw Europy w piłce nożnej nie mieli na swojej imprezie ŻADNEGO sędziego. Polacy nie będą mieli żadnego przedstawiciela z arbitrów głównych.


Choć będziemy jednak kogoś mieli, bo będziemy mieli jednego arbitra technicznego i jednego rezerwowego:

- To wielki wstyd - nie ukrywa nowy szef polskich sędziów.



Ta sytuacja pokazuje na jakim poziomie mamy środowisko sędziowskie, oraz jak owocuje nieudolość, która się ciągła przez wiele lat głównie dzięki (pewnie szanowanemu w PZPNie) Januszowi Eksztajnowi i wielu wcześniejszym szefom tego Kolegium. Teraz jest nowy szef pan Zbigniew Przesmycki. Ciekawe czy naprawdę zacznie coś z tym robić, czy niewiele się zmieni, stanowisko pogrzeje i po czasie gdyby w razie ktoś nagłośnił sprawę zmiana. Tak było z panem Eksztajnem. Dopóki nie zostało nagłośnione w mediach i prasie to co wyczyniano i jak kaleczono polską ligę to jakoś nie przeszkadzało nic.

- Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów w trakcie finałów wielkiej imprezy, a taką jest przecież EURO 2012, nie będzie arbitra z kraju gospodarza. To wielki wstyd - nie ukrywa Przesmycki. - Musimy więc cieszyć się, że w grupie sędziów technicznych a jeden z naszych sędziów asystentów będzie rezerwowym. Jego nazwisko poznamy w najbliższych dniach - dodaje.

Co zrobić by było lepiej? Jest pomysł wprowadzenia tak jak w ligach zachodnich, sędziów zawodowych, czyli takich którzy nie mogliby wykonywać innego żadnego zawodu podczas bycia sędzią piłkarskim. Ta zmiana miałaby wzmocnić pozycję polskich arbitrów w Europie. Nie wiadomo czy zawodowcy pojawią się już wiosną, bo szacuje się że taki ruch kosztowałby 5 mln złotych.

niedziela, 5 lutego 2012

Bardzo ciekawe zestawienie

Długo już nic nie pisałem i nie wstawiałem, a teraz właśnie trafiłem na bardzo interesujący artykuł. Uważam, że nie tylko każdy sportowiec powinien się z nim zapoznać, ale również każdy człowiek, bo daje on do myślenia. Te porównania można również odnieść do codziennego życia. Wielu piłkarzy czy innych sportowców osiągnęło już wszystko w swoich dyscyplinach, a i tak do miana MISTRZA jeszcze im brakuje.




Jak zostać Mistrzem?

Autorem artykułu jest Mariusz Probola



Aby zostać mistrzem trzeba przejść metamorfozę, zarówno tą zewnętrzną jak i wewnętrzną. Prawdziwym mistrz zostaje osoba, która ma w sobie determinację oraz siłę i wytrwałość do pracy nad sobą. Bez tych czynników człowiek poddałby się po napotkaniu kilku przeszkód.

Poniżej znajdziesz podstawowe czynniki różniące amatora od mistrza. Zapoznaj się z nimi i zastanów się czy Twój sposób myślenia i działania jest bliżej amatora czy mistrza. Kiedy to zrobisz to i zobaczysz, że myślisz w określony sposób, to nie krytykuj się i nie osądzaj. Spój raczej na to jak na wyznacznik gdzie teraz jesteś. Wiedząc gdzie jesteś wyznacz swój cel i skieruj się w jego kierunku. Nie próbuj zrobić tego w ciągu 1 tygodnia czy miesiąca, rozłóż to na kilka etapów, a następnie zacznij je realizować.

 1. Amator tylko marzy – Mistrz ma wizję i działa.

Przeciętny człowiek dużo marzy, ale nigdy nie realizuje tych marzeń. Aby marzenie zostało zrealizowane trzeba mieć plan i trzeba zrobić wszystko, aby to osiągnąć. Mistrz ma wizję, ma plan i ma silną determinację do osiągnięcia tego co sobie wyznaczył. 

2. Amator odczuwa stres i jest przez niego zawładnięty  – Mistrz odczuwa wewnętrzny spokój i całkowite wyciszenie.

Kiedy zawodnik w trakcie zawodów odczuwa stres i presję osiągnięcia dobrego wyniku to tym samym obniża swoją zdolność do osiągnięcia bardzo dobrego wyniku. Mistrz natomiast wypracował w sobie zdolność do wznoszenia się ponad stres i zewnętrzne warunki, jest wolny od tego. Dzięki temu na samym starcie ma dużą przewagę nad resztą rywali.

3. Amator wierzy w to, że nie uda mu się zdobyć złotego medalu – Mistrz czuje się tak jakby był już złotym medalistą.

Jeżeli myślisz, że możesz coś osiągnąć to to osiągniesz. Jeżeli myślisz, że nie dasz rady to też tym samym tego nie osiągniesz. Mistrz jest pewny siebie, swoich zdolności, swojego przygotowania, swoje siły fizycznej i psychicznej, a zajęcie pierwszego miejsca jest tylko kwestią czasu.

4. Amator koncentruje się na problemie – Mistrz koncentruje się na jego rozwiązaniu.

Napotykając jakiś problem amator odczuwa, że świat podsuwa mu kłody pod nogi, że wszystko jest przeciwko niemu, że zawsze ma pod górkę. Czy aby na pewno? Wystarczy spojrzeć na to z innej perspektywy, tak jak to robi Mistrz. On widzi to jako kolejne kroki do wzniesienia się ponadto co już umie i to co już wie.

5. Amator pracuje sam – Mistrz korzysta z pomocy innych.

Prawdziwy Mistrz korzysta z pomocy innych osób, które pomagają mu stać się kompletnym zawodnikiem. Mistrz pracuje zarówno nad swoim ciałem jaki i umysłem ponieważ wie, że kiedy doświadczy harmonii i równowagi, to wtedy osiągnie optymalny stan swoich możliwości podczas zawodów i uzyska przewagę nad rywalami.

6. Amator jest kontrolowany przez emocje – Mistrz kontroluje i panuje nad emocjami.

Kiedy przed samym startem umysł i ciało amatora jest zaprzątnięte strachem, złością, gniewem, niepokojem lub innymi negatywnymi emocjami to tym samym stawia się  na przegranej pozycji. Mistrz przygotowuje się przed zawodami, aby odczuwać wewnętrzny spokój i głębokie wyciszenie. Dzięki czemu może skoncentrować się zadaniu jakie ma do wykonania.

7. Amator rezygnuje z rozwoju dla poczucia bezpieczeństwa – Mistrz poświęca poczucie bezpieczeństwa dla rozwoju.

Przeciętny człowiek  zawsze wybiera swoją strefę komfortu  dlatego zadowala się przeciętnymi wynikami i osiągnięciami. Ponieważ w momencie, kiedy zacznie osiągać coraz więcej to będzie musiał opuścić to co zna i gdzie czuje się dobrze. To z kolei spowoduje, że doświadczy chwilowy brak poczucia bezpieczeństwa. Natomiast Mistrz jest gotowy pójść na całego ponieważ wie, że to jest jedyny sposób aby osiągnąć więcej niż do tej pory. Mistrz idzie cały czas do przodu, to tylko amatorzy zadowalają się tym co mają.

8. Amator koncentruje się na posiadaniu – Mistrz koncentruje się na byciu.

Zawodnik z dużym ego, koncentruje się tylko na posiadaniu medali i tytułów. Owszem może zajść daleko i osiągnąć wiele, ale nigdy nie zostanie Mistrzem. Mistrzem zostaje ten kto wzniesie się ponad ego. Jest to jednocześnie proste i trudne ale zawsze możliwe do osiągnięcia, dlatego mamy tak niewielu Mistrzów.

---

Powiedź mi czego pragniesz, a pokażę Ci jak to osiągnąć!  Mariusz Probola


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 13 stycznia 2012

Gdzie w Polsce będzie można zobaczyć słynnych piłkarzy

Na początku grudnia odbyło się losowanie grup na Euro 2012, dzięki czemu zarówno uczestnicy, jak i kibice znają już stadiony, na których każda z ekip rozegra swoje trzy pierwsze spotkania. Mimo że UEFA po równo podzieliła ilość meczy w Polsce i na Ukrainie, to większość reprezentacji jako miejsce zakwaterowania wybrała nasz kraj nad Wisłą.

Polskie miasta górą

Na szesnaście ekip, które wezmą udział w Przyszłorocznych Mistrzostwach Europy, aż trzynaście zatrzyma się w Polsce. Jako swoją bazę noclegowo treningową na Ukrainie wybrała jedynie Francja, Szwecja i oczywiście Ukraina. W Polsce zatrzymają się wszystkie pozostałe reprezentacje.

Ze względu na mecze we Wrocławiu i Warszawie, polska ekipa postanowiła zamieszkać w samej Warszawie, a ich treningi będą się odbywać na stadionie Polonii. W stolicy zatrzymają się też dwie inne drużyny z grupy B, czyli Rosjanie i Grecy. Czesi postawili na Wrocław, gdyż to właśnie tam rozegrają swoje wszystkie trzy mecze.

Kolejnym miastem, które ugości najwięcej piłkarzy jest Kraków. Mimo że w królewskim mieście nie odbędzie się żaden mecz, to wybrały je, aż trzy reprezentacje: Holandii, Włoch i Anglii. Do ich dyspozycji będzie świeżo wybudowany stadion Cracovii, odnowiony i rozbudowany stadion Wisły Kraków i czekający na modernizację stadion Hutnika.

Pozostałe drużyny w dużej mierze wybrały miejscowości znajdujące się niedaleko morza. Niemcy zdecydowali się na Gdańsk, Dania na Kołobrzeg, Irlandia w Sopocie, a Hiszpania w Gniewinie. Wybór Portugalczyków padł na Opalenicę, mieszczącą się pod Poznaniem, a Chorwaci są w trakcie poszukiwań i jak na razie odwiedzili już Tychy i Międzychód.
Portugalczycy wybrali najdroższą opcję spośrób wszystkich ekip


Koszty ani odległość nie mają znaczenia

Zastanawiający jest fakt, że mimo niższych kosztów życia za naszą wschodnią granicą, już od samego początku większość reprezentacji deklarowała, że woli zamieszkać w Polsce. Ponadto, nawet po losowaniu grup ekipy raczej pozostały przy swoich pierwotnych rezerwacjach hoteli i stadionów. Dla niektórych z nich, oznaczać to będzie konieczność pokonania sporej ilości kilometrów, aby dotrzeć na miejsce rozgrywania meczu. Przykładowo Duńczycy na mecz na Ukrainie będą musieli pokonać z Kołobrzegu 1700 km. Mimo, to podtrzymują oni swoją decyzję i tłumaczą ją chęcią spędzenia czasu w miłej i prawie domowej atmosferze, jaką zastali w wybranym przez siebie hotelu.
Powyżej ośrodek Hiszpanów w Gniewinie.

Zakłady bukmacherskie już szacują czy duże odległości mogą wpłynąć na zmęczenie i dyspozycję graczy, a tym samym na ich grę. Jak wynika z zakładów proponowanych przez bukmacherów, nie powinno mieć to kluczowego znaczenia, jednak nie można wykluczyć, że zwłaszcza w końcowej fazie turnieju, zespoły o lepszej lokalizacji będą miały większe zapasy sił. Jak do tej pory najlepsze zakłady bukmacherskie bezsprzecznie, największe szanse na wygraną dają Hiszpanom. Według oceny bwin, ich szansa na wygraną wynosi 1:3. Tuż za nimi klasyfikują się Niemcy, a trochę dalej Holendrzy i Anglicy. Przypomnijmy, że z tej grupy faworytów jedynie Hiszpanie wybrali bazę noclegową w mieście rozgrywania swoich meczy. O tym, czy to pozytywnie wpłynie na ich grę, dowiemy się już w czerwcu.

W styczniu możemy pakować walizki

Do tej pory już kilka drużyn podpisała oficjalne umowy na swoje miejsce pobytu. Ci, którzy jeszcze tego nie zrobili, mają czas do połowy stycznia, gdyż to właśnie wtedy organizatorzy Mistrzostw będą dysponować oficjalną listą miejsc noclegowych i treningowych całej szesnastki. A zatem od stycznia możemy śmiało się rozglądać za noclegiem w pobliżu ulubionej drużyny czy zawodnika. Taka okazja nie zdarza się codziennie.

Chcesz wiecęj? Zapraszam do subskrypcji i regularnych odwiedzin.
Artykuł pochodzi ze strony http://www.publikuj.org/gdzie_w_polsce_bedzie_mozna_zobaczyc_slynnych_pilkarzy_20201.html

niedziela, 25 grudnia 2011

Pół roku przed Euro

Eliminacje zakończone, grupy rozlosowane, terminarz ustalony, ośrodki treningowe wybrane i jedyne co pozostało uczestnikom nadchodzącego Euro to przygotowania, trening i modlitwa o brak kontuzji. Różne warianty sytuacyjne Polaków zostały już omówione, ale czy ogólnie nie jest zbyt optymistycznie?


Większość mediów po losowaniu gruchnęła "Jesteśmy w grupie marzeń!" Owszem, trafił nam się układ grupy o jakim nawet nie słyszałem, że byłby najlepszy, ale mimo to piszą że lepiej trafić nie mogliśmy. Czy aby napewno jest tak super? Myślę, że mimo wszystko tak. To nie są przeciwnicy z najwyższej półki, ale tak bardzo cieszyć to moglibyśmy się cieszyć gdybyśmy mieli grać z nimi za najlepszych czasów reprezentacji Beenhakera (mam na myśli mecze z Portugalią, Czechami itp. gdy był wspomniany trener). To była najlepiej grająca reprezentacja Polski 21 wieku. Mimo, że wcześniej Engel i Janas odnosili sukcesy, to nie były to wygrane z przeciwnikami z pierwszej 10 czy 15 rankingu i na dodatek o punkty. Teraz to jest zupełnie inny zespół. Wtedy jakaś ciągłość reprezentantów. A pan Smuda chciał zrewolucjonizować kadrę i tak mu to wyszło, że zabrał się za wszystko na raz zamiast przynajmniej za jedną rzecz i wykonać ją dobrze. Wtedy to by była grupa marzeń, ale teraz to jest tylko grupa ulgowa.



Teraz jest wszystko pogmatwane i my sami nie wiemy kto będzie grał, a kto będzie czyim zmiennikiem. Tyle tych nagłych zwrotów i zmian, najpierw była mowa, że nie będzie żadnych naturalizacji - teraz mamy najwięcej w historii Polski, dalej gdy był obecny selekcjoner trenerem Lecha, mówił o komforcie pracy w reprezentacji, że w klubie musisz grać tym co masz, a w kadrze to jak nie masz Kokoszki to są inne pierożki. Co było jak objął stanowisko, które było jego marzeniem? Stwierdził że nie ma lepszych. Nie da rady nic zrobić. Po świecie to można jeździć i zwiedzać razem ze swoimi ludźmi i kierownictwem chlewu z ul. Miodowej (chyba że już się przenieśli) który zarządza rozgrywkami ligowymi w Polsce. Nie chce już się tego wymieniać. Wszyscy wiemy, że po objęciu stanowiska trenera reprezentacji Polski, czy jak już mówią reprezentacji PZPN stracił szacunek większości Polaków, jeśli nie wszystkich.



Byli kadrowicze (jak również i ja) uważają, że drużynie Smudy brakuje stylu i rezerwowych. - Nie mamy żadnych szans wyjść z grupy - mówi Jerzy Dudek.



Rywale też się cieszą, że grają z Polską - mówi Dudek, 59-krotny reprezentant, były piłkarz Realu Madryt, zwycięzca Champions League z Liverpoolem. - Znają nasze atuty i wady. Wiedzą, że Kuba i Robert są najgroźniejsi, więc to ich spróbują powstrzymać w pierwszej kolejności. Ważniejsze, byśmy my niczym nie byli zaskoczeni.

63-letni Franciszek Smuda prowadzi reprezentację od 25 miesięcy. - W klubach był nieprzejednany. Zapracował na duży szacunek i uznanie, bo koncentrował się na pracy z drużyną, nic innego go nie interesowało - mówi Marek Koźmiński, 46-krotny reprezentant, srebrny medalista olimpijski z Barcelony z 1992 roku, który rozegrał ponad 100 meczów w Serie A i wystąpił na mundialu w Korei. - W kadrze wziął na siebie zbyt dużo obowiązków i widać, że źle się z tym czuje, jest zagubiony. Chce być trenerem, selekcjonerem, rzecznikiem, kierownikiem, dyrektorem, a ostatnio PR-owcem. Stał się politykiem i nauczycielem dobrego wychowania. A przez dwa lata nie znalazł odpowiedzi, po co powoływał aż tylu zawodników. Dziś nawet on nie ma w głowie podstawowej jedenastki na Euro. Jest sześciu-siedmiu pewniaków, ale w piłkę gra się po jedenastu.

- Niepokoi mnie brak rywalizacji o miejsce w jedenastce i brak zmienników - dodaje Grzegorz Mielcarski, dziesięciokrotny reprezentant, srebrny medalista z Barcelony, były piłkarz FC Porto, dziś ekspert Canal+. - Szczęsny, Lewandowski, Błaszczykowski i Piszczek są niezastąpieni. Czy trener jednak jest gotowy na przykrą niespodziankę? Kto może zastąpić będącego w słabej formie Obraniaka, kto Peszkę albo Mierzejewskiego, który siedzi na ławce w Trabzonsporze? Dziś nikt nie mówi tego głośno, ale boję się, że po mistrzostwach usłyszymy: "Grali rezerwowi w klubach, ale lepszych nie znaleźliśmy". Trudno nie mieć wrażenia, że kadra działa na zasadzie "jakoś to będzie". Po dwóch latach za dużo pytań pozostało bez odpowiedzi.

Jak widzimy nie ma co się zachwycać losowaniem i co to my nie zdziałamy na Euro. Lepiej być pokornym i przygotowanym na najgorsze - w sensie sportowym, choć i w innych aspektach organizacyjnych możemy zaskoczyć zarówno pozytywnie jak i negatywnie.

www.tylkozwyciestwo.blogspot.com