poniedziałek, 6 lutego 2012

Wielki wstyd na EURO 2012

Po raz pierwszy od bardzo dawna, tak dawna że bez wyszukiwania i sprawdzania jak to było naprawdę nikt nie pamięta, żeby gospodarze Mistrzostw Europy w piłce nożnej nie mieli na swojej imprezie ŻADNEGO sędziego. Polacy nie będą mieli żadnego przedstawiciela z arbitrów głównych.


Choć będziemy jednak kogoś mieli, bo będziemy mieli jednego arbitra technicznego i jednego rezerwowego:

- To wielki wstyd - nie ukrywa nowy szef polskich sędziów.



Ta sytuacja pokazuje na jakim poziomie mamy środowisko sędziowskie, oraz jak owocuje nieudolość, która się ciągła przez wiele lat głównie dzięki (pewnie szanowanemu w PZPNie) Januszowi Eksztajnowi i wielu wcześniejszym szefom tego Kolegium. Teraz jest nowy szef pan Zbigniew Przesmycki. Ciekawe czy naprawdę zacznie coś z tym robić, czy niewiele się zmieni, stanowisko pogrzeje i po czasie gdyby w razie ktoś nagłośnił sprawę zmiana. Tak było z panem Eksztajnem. Dopóki nie zostało nagłośnione w mediach i prasie to co wyczyniano i jak kaleczono polską ligę to jakoś nie przeszkadzało nic.

- Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów w trakcie finałów wielkiej imprezy, a taką jest przecież EURO 2012, nie będzie arbitra z kraju gospodarza. To wielki wstyd - nie ukrywa Przesmycki. - Musimy więc cieszyć się, że w grupie sędziów technicznych a jeden z naszych sędziów asystentów będzie rezerwowym. Jego nazwisko poznamy w najbliższych dniach - dodaje.

Co zrobić by było lepiej? Jest pomysł wprowadzenia tak jak w ligach zachodnich, sędziów zawodowych, czyli takich którzy nie mogliby wykonywać innego żadnego zawodu podczas bycia sędzią piłkarskim. Ta zmiana miałaby wzmocnić pozycję polskich arbitrów w Europie. Nie wiadomo czy zawodowcy pojawią się już wiosną, bo szacuje się że taki ruch kosztowałby 5 mln złotych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz